Teo Vafidis: Teo-ria smaku i życia ze smakiem

Wywiady

Teo Vafidis: Teo-ria smaku i życia ze smakiem

29 marca 2016

 

Beata Marcińczyk: Mieszka Pan w Polsce już tak długo, że chyba jest Pan bardziej Polakiem niż Grekiem…Co takiego w Panu można określić jako polskie nawyki, a które jako greckie?

Teo Vafidis: To prawda, że mam dwie Ojczyzny, które jednakowo kocham. Często powtarzam, że jestem Grekiem z urodzenia i Polakiem z wyboru. Do moich polskich nawyków należy ranne spożywanie śniadania, niestety nie nauczyłem się picia herbaty. W Grecji herbatę piją tylko kiedy boli gardło. Greckie nawyki, które zachowałem to przede wszystkim spożywanie dużej ilości oliwy, czyli greckiego złota, oliwek, serów, ryb i warzyw strączkowych. Niestety, nie mam komfortu odpoczynku podczas sjesty.

Grecy często się spotykają, dużo rozmawiają, wychodzą do restauracji, tańczą, śpiewają, jedzą i piją. Czy brakuje Panu tego stylu życia w Polsce?

Grecy rzeczywiście potrafią czerpać z życia pełnymi garściami i brakuje mi tego na co dzień, choć z czasem nauczyłem się wykorzystywać odpowiednie momenty, by świętować nawet najmniejsze sukcesy. Doskonałą okazją do biesiadowania, tańców i tłuczenia talerzy „na szczęście” jest coroczny Festiwal Kuchni Greckiej, czy Festiwal Greckiej Piosenki w Zgorzelcu. Często próbuję zaszczepić w Polakach grecką radość z życia.

Dla nas najbardziej fascynującą jest dieta śródziemnomorska – zdrowa i lekka, a jaką kuchnią, oprócz swojej własnej, zafascynowani są Grecy?

Jak powiada mój przyjaciel Giancarlo Russo, Grecy i Włosi jesteśmy „una faca, una raca” (gr. mija fatsa, mija ratsa). Mamy bardzo podobną kulturę i kuchnię. Grecy uwielbiają makarony i w każdej postaci, poza tym produkujemy wysokiej jakości semolinę durum, z której wyrabiana jest najlepsza pasta.

Założył Pan firmę, by sprowadzać do Polski greckie produkty. Czy dziś, z perspektywy czasu, lepiej Pan ocenia nasze zaopatrzenie?

Bez porównania. W chwili obecnej można doskonale zaopatrzyć się w greckie produkty takie jak ciasto fillo, ser feta, liście winogron, oliwę, oliwki w każdym większym mieście, a hurtownie dostarczają je do HoReCa na terenie całej Polski. Szkoda, że nie można sprowadzić tu greckiej słonecznej pogody i bryzy morskiej.

Jest jakieś greckie danie, którego nie podałby Pan Polakom zakładając, że im nie zasmakuje?

Na pewno nie podam Polakowi pieczonych jąder baranich, czy greckich flaczków, bo polskie flaki (jak i inne zupy) są dużo smaczniejsze.

Jaką rolę odgrywają przyprawy w greckiej kuchni? Które z nich są najbardziej typowe?

Przyprawy w greckiej kuchni nadają potrawom wysublimowany, wyrazisty smak, ponadto wspierają trawienie. Są to między innymi oregano, bazylia, tymianek, mięta, boukowo (młotkowane ostre papryczki), goździki czy cynamon. Niekwestionowanym królem jest oczywiście oregano, a tuż za nim tymianek, na których bazuje wiele dań kuchni greckiej. Pamiętać jednak trzeba, że w każdym regionie zioła te nieco inaczej smakują – inaczej na Krecie, inaczej w regionach na kontynencie. Wielu ziół używamy przede wszystkim do marynowania mięs, ale, co czasem dziwi niektóre osoby, nie marynuję jagnięciny, która jest jednym z najbardziej cenionych przeze mnie produktów w kuchni greckiej.

Czy przyprawy, które Pan skomponował, mogą wspomóc młodych kucharzy w osiągnięciu prawdziwego greckiego smaku?

Na kompozycję do gyrosa składa się 13 różnych przypraw, wśród których są: sól, pieprz, oregano, tymianek, słodka papryka, bazylia, suszona pietruszka i koperek, a także kilka ziół, które pozostają moją tajemnicą. Zaletą mieszanek, jakie opracowaliśmy dla Prymatu są ich oryginalność oraz to, że dają gwarancję powtarzalności smaku danej potrawy. A to bardzo ważny aspekt w prowadzeniu lokalu i staraniach o stałych gości, którzy przecież coraz więcej podróżują po świecie i poznają coraz to nowe potrawy.

Jest Pan nie tylko kucharzem i restauratorem, zresztą wysoko cenionym w Polsce, jak i w Grecji, ale też przedsiębiorcą i osobowością telewizyjną.

Przede wszystkim jestem pomysłodawcą i organizatorem długofalowego projektu o nazwie Festiwal Kuchni Greckiej. Jego XI edycja będzie miała miejsce 8 kwietnia podczas XX Jubileuszowych Targów EuroGastro 2016 w Warszawie. Celem tego konkursu kulinarnego nie jest nauka tradycyjnej kuchni greckiej, ale sposobu wykorzystania oryginalnych produktów greckich w każdej innej kuchni, również w kuchni polskiej. To prawda, mam coraz więcej pomysłów i propozycji współpracy. Jestem Honorowym członkiem Chef’s Club Grecji, również osobą reprezentującą Poland Branch Office Chef’s Club of Greece w Polsce, które należy do WACS. W tym roku WACS odbędzie się w Thessalonikach w dniach 24-27 września i ja organizuję wyjazd dlpolskich kucharzy i udział w tym międzynarodowym kongresie. Na szczęście zdrowie mi dopisuje i mogę z powodzeniem realizować swoje zawodowe plany.

Czy pomyślał Pan o najmłodszych pasjonatach sztuki kulinarnej?

Oczywiście. Dla n ich pośredniczę w organizacji praktyk studenckich w Grecji. Jedynymi warunkami są: ukończone 18 lat, znajomość języka angielskiego w stopniu komunikatywnym i chęci do pracy. Zapewniamy im transport, nocleg i wyżywienie. Za udział w praktykach dostają też kieszonkowe. www.studenckie-praktyki.pl.

A jak połączył Pan miłość do gotowania z podróżowaniem?

Prowadzę również Biuro Podróży Hellas Travel w Warszawie www.hellastravel.pl. Dzięki temu mogę prowadzić podróże kulinarne dla firm i osób prywatnych. Zapraszam wszystkich do łączenia przyjemnego z pożytecznym – wypoczynku z edukacją.

Czym zaskoczy nas Teo Vafidis w najbliższym czasie?

Planuję odcinki z cyklu „Teo-ria Smaku Teo Vafidisa”. Mam też nowy pomysł nakręcenia serialu kulturalno-kulinarno- -podróżniczego w Polsce i wyemitowanego w greckiej telewizji, a także wydanie książki podróżniczo-kulinarnej o Grecji.